Grzesiek - wyjeżdżając z Polski we wrześniu 97 r. mięliśmy nadzieje zobaczyć to co najpiękniejsze dla płetwonurka - podwodny świat.


Nasze oczekiwania spełniły się po dwóch dniach podroży i dwóch dniach przygotowań bazy wypadowej.

Anka - Po przybyciu do miasteczka Olmeto k/Priopriano okazało się, ze do plaży z której mamy nurkować jest około 450 m w dół, powrót z nurkowania nie wydawał nam się zbyt obiecujący.

Wszyscy byliśmy zawiedzeni na szczęście okazało się ze doszliśmy do porozumienia z właścicielem campingu, który udostępnił nam swój samochód dostawczy (bez dodatkowych opłat) którym to dowoziliśmy sprzęt na plaże. W zasadzie na całej zachodniej stronie wyspy dojście do plaży poza nielicznymi wyjątkami utrudniają wzniesienia.

Michał - Z informacji telefonicznej w Priopriano mięliśmy dane, ze nurkowanie z klubem na miejscu kosztuje ok. 80-100 Fr. co daje kwotę 55-60 zł. (nie jest to zawrotna kwota)

Na miejscu okazało się ze w jednym klubie jest taka cena lecz warunki nie są zbyt atrakcyjne, inne kluby w Priopriano i na całej Korsyce organizują nurkowania za 190 Fr. (110 zł)

Monika - Do dyspozycji mięliśmy dwa silniki i dwa pontony, które zabraliśmy z Polski dla 12 nurkujących osób

Do pontonu Marines był podpięty silnik 40 kM, drugi ponton z silnikiem WIETIEROK 8 kM okazał się wielkim nieporozumieniem, dlatego zmuszeni byliśmy do ciągnięcia drugiego pontonu przez Marinesa.

Łukasz - Zakupione mapy batymetryczne (dostępne na całej wyspie w cenie ok. 70 zl) były dla nas wybawieniem

Dzięki niej znaleźliśmy ciekawe miejsce do nurkowania, ok. 30 min pontonem od plaży na środku zatoki znajdowały sie na ok. 25-40 m głębokości skałki podwodne z ciekawym życiem biologicznym i wspaniałymi widokami.

Tomek - Naszym marzeniem była przejrzysta woda i chęć zobaczenia cudownego stworzenia jakim jest murena

Marzenia te spełniły się nam. Przejrzystość wody od 15-25 m ( spada jednak popołudniami gdy rozpoczynało się codzienne falowanie wody). Mureny tez okazały się rzeczywistością, a oprócz tego płaszczki, rozgwiazdy i inne kolorowe ryby.

Łukasz - na naszej plaży ktoś czesał dno?

Popołudniowe wiatry wzmagały codzienne fale, powodując specyficzne ukształtowanie dna wyglądające tak jak by je ktoś czesał wielkim grzebieniem, a jednocześnie uniemożliwiały popołudniowe nurkowania z pontonu.

Aśka - Skałki obok naszej plaży były bardzo obiecujące

Wyrastające z brzegu skały kończące się pod woda na ok. 9 m były siedliskiem różnorodnego życia podwodnego. Szczególnie pięknie, skały wyglądały podczas nurkowania nocnego. Kolorowe ryby, ośmiornice, jeżowce i wyglądające jak statki kosmiczne mątwy były wielka atrakcja dla początkujących jak i zaawansowanych adeptów nurkowania. Nurkowanie w dzień. odbywało się zazwyczaj na bezdechu. w nocy wchodziliśmy z całym sprzętem.

Paweł - jak zwykle niektórzy "młodzi" mieli ochotę zejść na 60 m

Posiadane umiejętności i uprawnienia okazały się bariera nie do pokonania.

Wyjazd należy zaliczyć do udanych. Ciepła i czysta woda to dla płetwonurka wychowanego na polskich wodach nie lada gratka...

T"Z"S